Po kilku dniach spedzonych w urokliwej Lizbonie, ruszamy w dalsza droge. Naszym celem jest Porto, drugie co do wielkosci miasto kraju, polozone malowniczo przy ujsciu rzeki Douro. Przed przyjazdem do Portugalii, slyszalam wiele cudownych rzeczy o Porto. O tym jak jest piekne i niepowtarzalne, o jego niesamowitej atmosferze i wspanialej architekturze. Wszystko to prawda. Naprawde trudno nie zakochac sie w tym fascynujacym miescie, jego przepieknych zabytkach, sredniowiecznym, kolorowym nabrzezu, starych dzielnicach poprzecinanych labiryntem brukowanych uliczek, zaulkow, malutkich barow i staromodnych sklepikow....
A od czego warto zaczac zwiedzanie miasta? My swoja przygode z Porto rozpoczynamy na placu Almeida Garret, gdzie miesci sie zabytkowy i niezwykle oryginalny dworzec kolejowy Sao Bento. To co czyni to miejsce wyjatkowym to 20 000 bialych i niebieskich plytek ''azulejos'', skomponowanych w obrazy i zamieszczonych na scianach, przedstawiajacych wazne wydarzenia z historii Portugalii, oraz sceny rodzajowe z codziennego zycia Portugalczykow....
Zaledwie krotki spacer dzieli nas od dworca Sao Bento, do innego fascynujacego miejsca na mapie miasta, a mianowicie do znajdujacej sie na Rua das Carmelitas, ksiegarni Lello (Livraria Lello), zaliczanej do jednej z najciekawszych, a zarazem najpiekniejszych ksiegarni na swiecie...
Przez okragly rok, miejsce oblegane jest przez rzesze turystow, stad tez olbrzymie kolejki przed sklepem, ktore, przyznaje, moga troche odstraszac. Okazuje sie jednak, ze ''ogonek''posuwa sie calkiem szybko i sprawnie, dzieki czemu po kilkunastu zaledwie minutach oczekiwania znajdujemy sie we wspanialych wnetrzach ksiegarni ..
Neogotyckie sklepienia, rzezbione balustrady, kolorowe witraze, misterne zdobienia,drewniane, siegajace sufitu regaly pelne ksiazek o wszelakiej tematyce oraz oczywiscie krecone schody- przepiekna wylozona czerwona skora konstrukcja. Trudno doprawdy oddac slowami piekno tego magicznego, zakletego w czasie miejsca...
Ciekawostka jest, ze J.K Rowling, ktora w przeszlosci mieszkala w Porto ( spedzila tam prawie 10 lat zycia) czesto odwiedzala ksiegarnie inspirujac sie jej wnetrzem. To wlasnie na bazie tych inspiracji narodzil sie Harry Potter i szkola przyszlych czarodziejow:)...
...slynne czerwone schody...
Po wizycie w ksiegarni warto zajrzec na znajdujacy sie nieopodal Plac Karola Alberta, na ktorym umiejscowiony jest jeden z piekniejszych zabytkow miasta, kosciol Igreja do Carmo.....
Ukoronowaniem dnia jest wieczor z fado. O zmroku ''ladujemy'' wiec w jednej z nastrojowych, eleganckich restauracji gdzie przy smacznym posilku i lampce wina odkrywamy czar i magie tej pieknej, chytajacej za serce muzyki, zakletej w melancholijnych piesniach, opowiadadajacych o tesknocie oraz zawiedzionej lub nieodwzajemnionej milosci...
Wieczor okazal sie strzalem w dziesiatke;) - wyjatkowa atmosfera, bliski kontakt z tradycyjna muzyka, smaczne jedzenie i mile towarzystwo.Wspomnienia, ktore zostaja z nami na dlugo....
.....a na moje pierwsze spotkanie z Barcelona zapraszam Tutaj
Pięknie tam. Tak bajecznie
ReplyDeleteWhat a gorgeous place! I love how colourful everything is. Your pictures are just beautiful.
ReplyDeletethe creation of beauty is art.
Thank you Shannon 😀😚😚
DeleteAż chciałoby sie tam znaleźć. Wakacje marzenie
ReplyDelete😀😀
DeleteFajny klimacik w restauracji, lubię takie. :))
ReplyDelete😀😀😉
DeleteBajkowe miejsce.
ReplyDeleteNie miałam okazji jeszcze tam być. Porto jest na mojej liście marzeń
ReplyDeleteOj no to koniecznie musisz sie wybrac,Porto jest cudowne😀😀😀
Deletejak ja Pani zazdroszczę:-) od dawna marzę o wakacjach w Portugalii, ale jakoś nie miałam nigdy okazji wybrać się tam. Zawsze uważałam, że to piękny kraj i nie myliłam się. Pani zdjęcia są na to doskonałym dowodem. Mam nadzieję, że w przyszłym roku nic mi nie przeszkodzi i będę mogła się tam wybrać z mężem na naszą rocznicę ślubu :-)
ReplyDelete